Czorsztyńskie diabły

23 styczeń 2018

Jeśli wierzyć legendom, zbóje grasujący przed wiekami w Pieninach często chowali swoje drogocenne łupy w dzikich i niedostępnych kryjówkach. Jedną z nich miał być malowniczy zamek w Czorsztynie. Położony na skalistym wzgórzu, niegdyś dominował nad doliną Dunajca, a dziś stanowi ozdobę brzegów Jeziora Czorsztyńskiego. Wedle legendy ukryty w jego lochach skarb miał należeć do XVI-wiecznego buntownika Kostki Napierskiego, rzekomego syna króla Władysława IV. A strzec go miały rzecz jasna diabły, jak to zwykle w podaniach bywa.

Dobrać się do niego można było tylko w noc świętojańską, gdy diabły traciły moc. Niejeden śmiałek wybrał się na ich poszukiwanie... Minęły wieki, czasy się zmieniły, ale czorsztyńskie skarby i diabły nadal istnieją. Od ponurych zamkowych lochów wolą jednak teraz równie mroczne głębokie tonie jeziora. Są to oczywiście sandacze. A do grona ich poszukiwaczy dołączyli Paweł Mirecki i Saturnin Jabaji.

Uzbrojeni po zęby, jak na spotkanie z czortami przystało, korzystając ze wsparcia Mateusza Żołądka, Krystiana Ścisłowicza i Łukasza Rubisia doskonale znających wodę i zamieszkujące ją ryby, śmiało zapuścili się w sandaczowe rewiry. Jak się zakończyła ich wyprawa, czy spotkali się oko w oko z czorsztyńskimi diabłami? Przekonajcie się sami, oglądając ten film.